Przyszła kolej na nowych ulubieńców, ale tym razem dwóch miesięcy. Nie testuję za dużo nowych rzeczy, czy kosmetyków, raczej stawiam na coś co mi się sprawdza. Dlatego ulubieńcy w każdym miesiącu raczej nie będą miały sensu. Więc może przejdziemy do rzeczy.
Mixa- krem do rąk skóry bardzo suchej
Pierwszym z moich ulubieńców jest krem do rąk skóry bardzo suchej MIXA. Powiem Wam, że pierwszy raz w życiu mam tak suchą skórę na dłoniach, dochodzi nawet do tego, że zaczęła mi delikatnie pękać. Wtedy na ratunek przyszedł do mnie ten właśnie krem, zawarta w kremie gliceryna i alantoninia intensywnie odżywia, nawilża i zmiękcza skórę. Skóra na dłoniach jest idealna w dotyku i nie pęka. Czuję jakbym na rękach miała nawilżającą powłokę, która nie jest tłusta i nie przeszkadza mi jej obecność. Szczerze mogę Wam go polecić, jeśli macie problem z bardzo suchą skórą dłoni i nie lubicie typowych tłustych kremów.
Missha- krem BB
Kolejny mój ulubieniec, jednak tym razem już makijażowy, a jest to krem bb missha. Słyszałam o nim wiele dobrego i przyznam, że podczas zakupów zastanawiałam się jak sprawdzi sie u mnie na skórze. Jednak zdecydowałam się wybrać tę dużą pojemność i jedno co mogę powiedzieć, to fakt, że dobrze zrobiłam — sprawdził się idealnie. Mimo że jest to krem bb to ma on doskonałe krycie niczym podkład, chroni przed promieniami UV oraz rozjaśnia i redukuje zmarszczki. Nadaje efekt gładkiej skóry i świetnie przykrywa niedoskonałości. Mogę powiedzieć o nim, że to nawet moje odkrycie roku. Szczerze Wam go polecam.
Ducray Keracnyl- krem regenerujący i nawilżający
Ostatnim z moich ulubieńców i myślę, że już na długo jest krem Ducray Kerancyl. Czyli po raz kolejny moja ulubiona marka pielęgnacyjna. Krem poleciła mi moja Pani dermatolog, jako że mam problemy skórne i stosuję różnego rodzaju leki na twarz, to jest ona bardzo wysuszona. A krem jest regenerujący i nawilżający do skóry wysuszonej i podrażnionej leczeniem trądziku. Skóra po nim rzeczywiście jest zregenerowana i nawilżona, najważniejsze, że nie czuję tłustego filmu i nie świecę się.

Podsumowanie
Mimo że nie ma tutaj zbyt dużo ulubieńców jak na dwa miesiące, to przyznam, że są to produkty, których rzeczywiście używam codziennie i moja pielęgnacja, jak i makijaż się bez nich nie uda. Oczywiście używam też cały czas produktów ze wpisu o ulubieńcach Lutego
Dajcie znać, czy znacie jakiś z tych produktów i napiszcie, czy Wy macie jakieś nowe ulubione produkty.
Po więcej ulubieńców miesiąca zapraszam do kategorii – Ulubieńcy miesiąca
Kasia
Mi a ma super kremy, choć wiadomo, że u każdego może sprawdzić c się coś innego 🙂